
Kiedy żyjesz z kimś długo…
„Są osoby, które nigdy nie wyznały, że były szczęśliwe, choć często opowiadały o tym, ile szczęścia miały w życiu. Większość ludzi cierpi w milczeniu, ponieważ żyje bez miłości. Nie są w stanie o tym rozmawiać. Zrezygnowali. Mówią wciąż to, co Andre ciągle słyszy od innych: Nie jest już wprawdzie tak wspaniale jak dawniej, ale to przecież normalne. Opadły płatki z kwiatu. To naturalna kolej rzeczy. (Michael L. Meller „Prawda zaczyna się we dwoje”)
Andre cierpi, ponieważ nie przeżył swojego życia. Musi stale – i to z całą otwartością – stawiać sobie następujące pytanie: Dlaczego jestem z kimś tak długo, żyję z nim w jednym pokoju – a jednak go nie dostrzegam? Dlaczego nigdy go nie słuchałem? Dlaczego nigdy nie byłem z nim tak naprawdę? Dlaczego na niewielkiej przestrzeni nocą i dniem żyliśmy obok siebie, ale nie z sobą?
Jeśli żyjesz z kimś długo, nieustannie słyszysz:
O co chodzi?! Nie jest już wprawdzie tak wspaniale jak dawniej, ale to przecież normalne. Opadły płatki z kwiatu. To naturalne kolej rzeczy.