Wychowałem się w dysfunkcyjnej rodzinie

Witam, mam na imię Bartek i mam 19 lat.

Wychowywałem się w rozbitej rodzinie, rodzice rozeszli się kiedy miałem 2 lata.
Moje kontakty z matką ochłodziły się gdy miałem 5 lat, matka zaczęła wtedy mieć problemy z alkoholem. Z ojcem nie widywałem się zbyt często. Gdy miałem 10 lat ojciec popełnił samobójstwo. Nigdy nie czułem się kochany przez rodziców, dorastałem u babci. Wiem, że moi rodzice nie byli gotowi na dziecko gdy przyszedłem na świat. Dopiero niedawno zrozumiałem czym jest tak naprawdę miłość, zrozumiałem też, że nikt mi jej nigdy nie okazał i nie nauczył. Boje się, że nigdy nie będę potrafił naprawdę kochać i że nie będę w stanie założyć własnej szczęśliwej rodziny. Pisząc tą wiadomość zdaje sobie sprawę, że nic nie zastąpi mi miłości matki której nigdy nie otrzymałem. Czy można cokolwiek z tym zrobić, czy już zawsze będę emocjonalnie wybrakowany? 

Spragnieni normalności - pobierz teraz
Spragnieni normalności – pobierz teraz

Panie Bartku,

dziękuję za maila.  Pomimo młodego wieku, bije z niego dużo dojrzałości.

Trudne sprawy Pan porusza.

Rodzina jest bazą do zdrowego i dojrzałego rozwoju.  Doświadczenia z dzieciństwa owocują w dorosłym życiu. Rolą rodziny jest między innymi bezpieczeństwo które powinni zapewnić rodzice dziecku. A tego u Pana w domu zabrakło. Także z miłością – nie było jej zbyt wiele.

Samobójstwo ojca i alkoholizm matki, szczególnie Pana obciążyły.
Jak Pan wspomniał, rodzice nie dorośli do roli matki i ojca.

Skoro zabrakło tak wiele od rodziców, dziś w dorosłym życiu może być Panu szczególnie trudno. Ważne co dostał Pan od babci ? Jakich ludzi spotkał Pan na swojej drodze ?

Jest Pan obciążony doświadczeniami już w tak młodym wieku, jednak nie przekreśla to Pana. Wierzę, że jest trudno pisać o sobie i swoich trudnych doświadczeniach. Jednak tylko tak, konfrontując się ze sobą i swoim życiem – można przepracować zranienia i krzywdy.

Wspomina Pan, że zrozumiał czym jest naprawdę miłość. To dobrze.
Jednak skoro nie jest Pan nasycony tą zdrową miłością, nie umie Pan zapewne w sposób naturalny ją przyjmować i się nią dzielić. Zdaje mi się, że często analizuje Pan i rozdrabnia wiele sytuacji związanych z relacjami z bliskimi Panu osobami. Pewnie nie raz zastanawiał się Pan, jaką postawę powinien Pan przyjąć, jak się zachować.

Polecam na naszej stronie zakładkę z testami a w niej cechy charakterystyczne dla DDA i DDD. Warto dla samego siebie zobaczyć, które z nich dotyczą Pana. Z iloma identyfikuje się Pan.

Zachęcam też  do terapii indywidualnej a potem grupowej, by przepracować przekonania  i relacje a także dzieciństwo.

życzę Panu cudownych ludzi na Pana drodze,

Sylwia Krajewska – psycholog

Podobne wpisy